Wczytuję dane...

Dlaczego słońce niszczy skórę?

Dlaczego słońce niszczy skórę?

Wszyscy wiemy, że mimo iż słońce jest dla nas niezbędne, trzeba chronić przed nim skórę, bo może ono powodować poparzenia, przebarwienia a nawet nowotwory. Zwykle cały rok walczymy z przebarwieniami, a potem… kiedy przychodzi lato nie możemy się powstrzymać i wychodzimy na słońce, które niestety pogłębia przebarwienia i tworzy nowe.

A my nie lubimy przebarwień… zwłaszcza na twarzy. Ale... bardzo byśmy chciały/chcieli mieć piękną oliwkową buzię i całe ciało.

Co więc zrobić? Jak się opalać? Jak działają promienie słoneczne?

 

No to rozprawmy się z tym tematem!

Opalanie

O co chodzi z tym promieniowaniem i dlaczego ono jest dla nas tak niebezpieczne

Mamy do czynienia z trzema rodzajami promieniowania UV: UVA UVB UVC.

UVC możemy zostawić w tzw “spokoju”, bo ono nam nie zagraża.


UVA – aż w 95% dociera do nas. A co ciekawe jego natężenie jest stałe, niezależnie od pory roku i ilości słońca, ono przenika przez chmury, szyby i ludzki naskórek (przenika do skóry właściwej). Nie powoduje poparzeń, ale negatywnie wpływa na kondycje skóry i przyspiesza proces starzenia (fotostarzenie). To promieniowanie może być odpowiedzialne za proces nowotworzenia.

Ono jest cały czas obecne w naszym życiu niestety. To promieniowanie degraduje skórę systematycznie. Musimy je ograniczyć zwłaszcza u kobiet (kobiety mają cieńszą i delikatniejszą skórę)

Tu przychodzą nam z pomocą kosmetyki do makijażu, które często zawierają SPF ok 20 – to już nieźle, ale pamiętajmy, że jeśli walczymy z przebarwieniami potrzebny jest wyższy SPF.


UVB dociera do nas w 5% - natężenie tego promieniowania jest związane z porą roku. Jest zatrzymywane przez szyby i chmury, ale wnika przez naskórek i powoduje opaleniznę, ale też stany zapalne, oparzenia, nowotwory.

Promieniowanie UVB niszczy naszą skórę. Najsilniejsze jest w godzinach 11-15, dlatego powinniśmy opalać się później lub wcześniej. W ww godzinach należy zdecydowanie uciekać ze słońca, nie wystawiać się bezpośrednio na słońce, a jeśli już musimy to koniecznie trzeba używać filtrów.

Musimy pamiętać też o tym, że lampy solaryjne również wydzielają UVA i UVB, więc solarium wcale nie jest bezpieczniejsze.

Jak to się dzieje, że pod wpływem słońca pojawiają się poparzenia i stany zapalne?

Wszystko za sprawą tzw. wolnych rodników, które docierają do nas każdej minuty, a przy ekspozycji na UV ilość wolnych rodników znacząco wzrasta, a nasze komórki skóry są niewystarczająco chronione. Owszem mamy antyoksydanty w komórkach np. glutation, enzymy: dysmutaza ponadtlenkowa, katalaza, peroksydaza glutationowa; mamy witaminy C, E, A, które chronią komórkę. Ale ilość rodników na słońcu jest tak ogromna, że nie jesteśmy w stanie się przed nimi obronić i dochodzi o rozrywania wiązań komórkowych, które powodują rozległe stany zapalne.

Mówiąc w dużym uproszczeniu, wolne rodniki mają niesparowane wiązania na orbicie (tlen jest dwuwartościowy a wolny rodnik jednowartościowy) i ich celem jest dotarcie do związku, któremu będą mogły zabrać to wiązanie, wytwarza się wówczas ogromna energia i następuje uszkodzenie komórki przyspieszając proces apoptozy, czyli obumierania komórek.

Jeśli uda się zneutralizować działanie wolnego rodnika to super, komórka uratowana. Ale na słońcu tych rodników jest znacznie więcej i nasz organizm sam ich nie zneutralizuje.

Wychodząc na słońce mamy świadomość, że możemy ryzykować poparzeniem skóry, ale zwykle… myślimy sobie… “ok… nawet jak się poparzę to użyję kremu, czy kolagenu lub alantoiny itp i będzie dobrze". Ale… nie do końca. Jeśli byśmy widzieli co dzieje się w naszych komórkach, jaka walka jest tam toczona, to byśmy uciekali ze słońca i to bardzo szybko.

Wolne rodniki degradują włókna kolagenowe i elastynowe i są odpowiedzialne za pojawianie się zmarszczek, zwiotczenie skóry, zmianę owalu twarzy i brak elastyczności. To wszystko powoduje, że skóra przestaje wyglądać młodo. Po opalaniu trudniej nam wygładzić zmarszczki i nawilżyć cerę. Pojawiają się zmarszczki i suche linie (takie bruzdki)

 

Zawsze bezwzględnie aplikować filtr UV (zarówno A jak i B) aby się nie poparzyć.

 

Ale… jaki filtr wybrać? Co mamy do dyspozycji...

Filtry dzielimy na chemiczne i fizyczne.

Chemiczne działają głęboko w skórze (neutralizują działanie promieniowania wewnątrz skóry). Często słyszymy dyskusje na temat szkodliwości tych filtrów, ponieważ one wnikają w skórę i są często uznawane za szkodliwe ale… na pewno nie są bardziej szkodliwe niż promienie słoneczne. Zatem lepiej stosować filtry chemiczne niż żadne.

Fizyczne filtry natomiast działają na zewnątrz. Ich działanie polega na odbijaniu promieniowania, więc nie ma możliwości, aby promienie słoneczne degradowały skórę. Ale one są mało komfortowe ponieważ stworzą warstwę na skórze, cos w rodzaju filmu (nie wchłaniają się) – działają jak lustro. A poza tym …  mogą one działać wybielająco na skórę.

Dużo mówi się też o nano filtrach z tlenkiem tytanu i cynku, ale trwa dyskusja na temat ich ew. szkodliwości i przenikania w głąb  skóry.

 

Warto też zwrócić uwagę na dodatkową zaletę niektórych filtrów jaką jest wodoodporność. Na wielu butelkach widzimy napis “waterproof”. W jakim stopniu są one odporne na wodę? Czy chronią nas po wyjściu z wody?

Owszem, chronią, ale po wyjściu z wody poziom ochrony spada o 50% o ile nie przebywamy w wodzie dłużej niż 40 min i o ile “wysychamy” naturalnie, czyli w wyniku działania ciepłego powietrza, bo jeśli wytrzemy się ręcznikiem to zetrzemy tę ochronę z powierzchni skóry.

 

Jeszcze jedna ważna informacja na temat procesu starzenia.

Mamy do czynienia ze starzeniem wewnętrznym i zewnętrznym.

Wewnętrzne jest spowodowane spadkiem syntezy kolagenu, która spada już od 25 r.ż. i nie uchronimy się przed nim. Warto więc uzupełniać kolagen i stymulować organizm do jego produkcji. W ten sposób opóźnimy proces starzenia.

Za starzenie zewnętrzne z kolei odpowiedzialne jest promieniowanie UVA i UVB dlatego musimy sie przed nim chronić jeśli nie chcemy zbyt szybko się zestarzeć.

 

A co jeśli się już poparzymy?

Trzeba pilnie zadbać o regenerację skóry np Kolagenem – to 70% białek skóry, dlatego musimy go użyć, aby szybko zregenerować skórę.

No i antyoksydanty, antyoksydanty i jeszcze raz antyoksydanty. Musimy ich dostarczać w ogromnych ilościach a są one w: malinach, truskawkach, borówkach, agreście, porzeczkach itp

Zamiast więc chrupać chipsy na plaży jedzmy owoce. Dobrze pomyśleć również o suplementacji.

 

Oracol i Axanta zadbają o komórki skóry kompleksowo, Oracol ochroni je z zewnątrz a Axanta od wewnątrz, zatem… takie “uzbrojenie” jest jak najbardziej wskazane.

Poza tym kosmetyki (wszystkie kosmetyki Colway zawierają antyoksydanty) takie jak: Kolagen Naturalny zdecydowanie po opalaniu i balsam do ciała Herbaceum, który zawiera 26 roślin i ziół mających ogromny potencjał antyoksydacyjny. Każda roślina w Herbaceum ma swój SPV. Oczywiście nie jesteśmy w stanie określić wartości SPV, bo w każdej roślinie jest różne jego “stężenie” ale… warto regularnie stosować ten balsam, aby zminimalizować skutki działania promieni słonecznych.


Zobacz: Co zrobić, jeśli jednak nasza skóra ulegnie poparzeniu?

Co robić przy poparzeniach skóry?